Folk Tale

Cud - królewna

AuthorBronisława Ostrowska
LanguagePolish
OriginPoland

Cud-królewna złotowłosa, piękna jak zorza, Siedzi w słońcu na tarasach nad brzegiem morza. Włosów swoich zwój grający, warkocz harfiany, Opuściła na topiele, na srebrne piany. I tak siedzi zasłuchana w słoneczną ciszę, A warkocze jej grające fala kołysze. Modre oczy cud-królewny, dwa boże gońce, Wyleciały na niebiosa, na złote słońce! Wyleciały jak orlice śmiałymi loty, "Ktoś ty, pani, krasą lica w słońca powodzi? Ktoś ty, pani, krasą lica podobna róży, Która patrząc w oko słońca płatków nie mruży? Otom rozwiał na wsze wiatry żagle tęskniące, Szukający oczu jasnych wpatrzonych w słońce! Umęczone moje żagle i serce moje... Zaż przy twoich stopach, pani, tęskność ukoję?" Cud-królewna z swego brzegu odrzekła smutnie, A głos dzwonił nad wodami jak złote lutnie; "Nie rozumiem ciebie, panie, ciemne twe słowa! Noc wieczysta lice twoje przede mną chowa. Mrok tajemnic mię otacza, groza bez końca: Tęsknię jeno a wyglądam - nie widzę słońca! Ślepe oczy ślę na błękit skargą daremną, A szumiące wielkie morze płacze nade mną." I powracał na głębiny żagiel - ptak biały A warkocze cud-królewny na falach grały.


Text view