Folk Tale

Lampart i małpa

Translated From

Le Singe et le Léopard

AuthorJean de La Fontaine
Book TitleFables Choisies
Publication Date1668
LanguageFrench
AuthorWładysław Noskowski
LanguagePolish
OriginFrance

Raz na kiermasz przywieziono Lamparta z małpą uczoną; W osobnych budach mieli zamieszkanie. Lampart wołał: «Prosimy, panowie i panie! Jest miejsce, kasa otwarta! Nikt dotąd nie widział w świecie Takiego jak ja lamparta! Patrzcie, jak piękne futro mam na grzbiecie, Jak włos miękki, lśniący, giętki, Upstrzony w pręgi i cętki!» Gawiedź pstrociznę nade wszystko ceni, Więc tą przemową zwabieni, Ludzie się zbiegli, weszli, oglądali, A spojrzawszy, poszli dalej. Małpa zaś tak wołała: «Proszę wejść łaskawie — Sąsiad tylko postacią, ja dowcipem bawię. Rozgłos mych zalet w świecie rozbiegł się szeroko: Mój teść, jest to ów sławny brazylijski Żoko. U niego chlubnie skończywszy nauki, Umiem rozmaite sztuki: Tańczę na linie, skaczę przez obręcze, A kto się znudzi na sztuce, Temu pieniądze powrócę — Słowem małpy za to ręczę!» Dobrze małpa mówiła, bowiem i u świata Więcej popłaca rozum niż wytworna szata; Ten się nigdy nie sprzykrzy — ta po chwili znudzi. Ale że nikt półgłówka w mędrca nie przerobi, Więc nigdy nie brak nam lampartów-ludzi, Których tylko suknia zdobi.


Text view