Folk Tale

Czapla,ryby i rak

AuthorIgnacy Krasicki
Book TitleBajki i przypowieści
Publication Date1779
LanguagePolish
OriginPoland

Czapla stara, jak to bywa, Trochę ślepa, trochę krzywa, Gdy już ryb łowić nie mogła, Na taki się koncept wzmogła. Rzekła rybom: Wy nie wiecie, A to o was idzie przecie. — Więc wiedzieć chciały, Czego się obawiać miały. — Wczora Z wieczora Wysłuchałam, jak rybacy Rozmawiali: „Wiele pracy Łowić wędką lub więcierzem; Spuśćmy staw, wszystkie zabierzem, Nie będą mieć otuchy, Skoro staw będzie suchy.“— Ryby w płacz, a czapla na to: Boleję nad waszą stratą, Lecz można złemu zaradzić, I gdzieindziej was osadzić; Jest tu drugi staw blisko Tam obierzcie siedlisko. Chociaż pierwszy wysuszą, Z drugiego was nie ruszą. — Więc nas przenieś, rzekły ryby. — Wzdrygała się czapla niby, Dała się nakoniec użyć, Zaczęła służyć. Brała jedną po drugiej w pysk, niby nieść mając I tak pomału zjadając

Zachciało się nakoniec i skosztować raki. Jeden z nich widząc, iż go czapla niesie w krzaki, Postrzegł zdradę, o zemstę zaraz się pokusił, Tak dobrze za kark ujął, iż czaplę udusił. Padła nieżywa. Tak zdrajcom bywa.


Text viewBook