Text view

Osieł i słowik

AuthorJanka Łuczyna
LanguagePolish
OriginRussia

Osieł, zoczywszy słowika, Słuchaj, — rzekł, — przyjacielu! Twój śpiew chwaliło tak wielu, Że i mnie chętka przenika Posłyszeć twoje śpiewanie, Poznać, czy słuszne oklaski Moje kochanie, Walnij со z łaski!» Zaśpiewał słowik natchniony, Czyste a rzewne lał trele, Zmieniał melodye i tony Na różnych sposobów wiele: Raz czystem wygłaszał brzmieniem, To znów do wtóru z strumieniem Tony jak wietrzyk leciały, — Słuchali wszędzie ciekawie Kochanka i wieszcza Aurory: Stada poległy na trawie I ptasząt umilkły chory, Ujął śpiew wszystkich za serce Mocą i dźwiękiem, Pasterz się ku swej pasterce Uśmiechnął z wdziękiem... Osieł ku ziemi pochylił Głowę upartą. "Brawo! — rzekł — świat się nie mylił, Słuchać cię warto, Jest talent!.. jest i metoda!.. Czysta twa nuta! Lеcz, bratku, jakaż to szkoda, Że nie znasz naszego koguta! Doszedłbyś wnet do perfekcyi Po jego lеkсуі». Nasz biedny słowik w rozpaczy Zmykał daleko... Od takich sędziów niech raczy Bóg nas okryć opieką.


Download XMLDownload textStory