trans-5198

Drwal i śmierć

AuthorWładysław Noskowski
LanguagePolish
OriginFrance

Obarczony starości i chrustu brzemieniem, Drwal ubogi stękając wlókł się do swej chaty. Ustał wreszcie od trudu i z gorzkim westchnieniem Ciężar z ramion zrzuciwszy, narzekać zaczyna: "Kiedyż za swą niedolę doczekam zapłaty? Kiedyż biedy ostatnia nadejdzie godzina? Jak długo żyję na świecie, Jeszczem nie zaznał nic, okrom zgryzoty: Za mało chleba, za wiele roboty; To żona chora, to wierzyciel gniecie, To grad, to pożar, lub oboje razem, Gnębią podatki, czynsze, kwaterunek..." Zapłakał - i znękany swych nieszczęść obrazem Śmierci wzywa na ratunek. Śmierć, posłuszna, nadchodzi. "Czego chcesz, człowiecze?" "Ot... zmęczyłem się troszkę - drwal zmieszany rzecze - I chrustu dźwignąć nie mogę... Pomóż, jeżeli łaska, bo mi pilno w drogę."


Download XMLDownload textStory