trans-5232

Pasterz i ryby

AuthorWładysław Noskowski
LanguagePolish
OriginFrance

Antosia miała raz chętkę Rybki ułowić na wędkę, A niedaleko Nad rzeką Siadł Antoś grając na flecie. Dlaczego? Bo wiedział przecie, Że wszystkie we wsi dziewczęta Wielbią pasterza talenta. Zasłynął na okolicę Jako mistrz w śpiewie, w muzyce. A więc nadzieja go łechce, Że plemię rybek też zechce W zasadzki zbliżyć się stronę, Dźwiękami fletu zwabione. Gra więc i dmucha, i dmucha, Lecz żadna rybka nie słucha, Każda unika Haczyka. A więc na sposób się bierze, Flet rzuca, chwyta więcierze I ukochanej Antosi Obfity połów przynosi. Kto zdrady nie słucha głosu, Nie zawsze od złego losu Rozumem swym się wywinie. Bowiem w ostatniej godzinie Może go schwytać do matni Siła, argument ostatni. O biedne rybki, wszak wiecie, Że przemoc prawem jest w świecie!


Download XMLDownload textStory