trans-5265

Ptasznik, jastrząb i skowronek

AuthorWładysław Noskowski
LanguagePolish
OriginFrance

Nie wiem, z potrzeby czy też dla igraszki Ptasznik lusterkiem wabił małe ptaszki. Wkoło stały samotrzaski I czyhała sieć rozpięta Na ptaszęta. Znęcony jasnymi blaski Skowronek niebacznie leci Tuż koło sieci, Chyżym skrzydełkiem pomyka Koło ptasznika, Nie widząc, że zgon już bliski. Wtem jastrząb, łowów spragniony, Spada i ostrymi szpony Chwyta go w krwawe uściski. Lecz nim się zabrał do jadła, Sieć nań zapadła. "Cóżem tobie zawinił? Wypuść mię, człowiecze!" - Jastrzębią mową ptak rzecze. "A za cóż - odparł ptasznik - waść skowronka gnębi? Wszak i on tobie nie zawinił przecie." Niestety! Czemuż na świecie Tak mało siatek, tak wiele jastrzębi!


Download XMLDownload textStory